Ekstrawagancja i zbędny luksus?




 Jak wyglądały łazienki, miejsca ustronne w pałacach i dworach?























Temat łazienek był tematem wstydliwym, pamiętnikarze relacjonujący życie obyczajowe niejednokrotnie pomijali go. Wydawać by się mogło, iż w przeszłości nie dbano o ubikacje, które są tak potrzebne dla wygody codziennego życia. Wielokrotnie we dworze znajdował się tylko jeden ustęp. Przylegał on do sypialni państwa domu i przez nich był tylko używany. Był to rodzaj fotela z miękkim zapleckiem, poręczami, wybijany aksamitem lub safianem, wyposażony był w rodzaj postumentu zamiast nóżek, siedzenie wyposażone było w okrągły otwór, w który wstawiano naczynie ceramiczne zwane donicą, ostatecznie wiadrem.
Zdarzało się, że drugi „kakuar” umieszczano w niewielkiej komórce pod schodami lub wydzielanej z korytarza i używany był przez pozostałych mieszkańców domu. Często korzystano z nocników lub ubikacji ukrytych gdzieś w ogrodzie.
Karolina Nakwaska nakazywała urządzenie w domu osobnej wygódki.
W połowie XIX w. wynaleziono „ indory” to jest urządzenia zamykane hermetycznie i „waterklozet” podobny do tych używanych obecnie. Jednak niezbędna do ich działania była przynajmniej lokalna kanalizacja, ta zaś w pałacach pojawiła się dopiero w XX w.
Początek mody na pałacowe łazienki sięga jeszcze XVIII wieku. Na ten cel wznoszono specjalne pawilony, których wnętrza były bogato zdobione, wanny zaś wykonywano z najkosztowniejszych marmurów. Według pamiętnikarzy Księżna Izabella posiadała dużą „salę” przyległą do jej apartamentów, w której znajdowały się „cztery na wzór rzymski stołki i ogromną wannę z porfiru”. W XIX w. w niektórych pałacach budowano już łazienki, w których stały wanny, najczęściej drewniane. Wanna taka musiała mieć kształt dużego szaflika czy balii i w razie potrzeby przenoszono ją do tego pokoju, gdzie miała odbyć się kąpiel. Wodę na kąpiel grzano w kuchni w kotle i wlewano do wanny, brudną wybierano i wynoszono. W II połowie wieku XIX propagowano wanny cynowe oraz miedziane. Były one jednak kosztowne.  Karolina Nakwaska zachęcała do zakupu wanny tańszej blaszanej, zalecając by kąpać się raz na dwa tygodnie, a przynajmniej raz w miesiącu. Łazienka jeszcze pod koniec XIX wieku uważana była za ekstrawagancję, dziwactwo czy niebezpieczny luksus. Jedne z pierwszych wnętrz łazienkowych powstały w Łańcucie za czasów Elżbiety i Romana Potockich w końcu lat 80. XIX w. Wyposażone we wspaniałe wanny porcelanowe, urokliwe umywalnie, naczynia toaletowe zadziwiały gości odwiedzających łańcucka rezydencję.




Skorzystaliśmy z Karolina Nakwaska, Dwór wiejski, t.I str.32-33

BL
wszelkie prawa zastrzeżone

Komentarze

  1. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty