Pobór
Obwieszczenie mobilizacji
Jego C. i K Apostolska Mość raczył nakazać
ogólną mobilizację
oraz powołanie całego ces. król. i król. węg. pospolitego ruszenia.
W sierpniu 1914 roku po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji na terenie Austro-Węgier, Łańcut wypełnił się tłumami młodych mężczyzn, końmi odstawianymi do miejsca poboru i furmankami, które zablokowały nie tylko oba miejskie rynki, ale też wszystkie odchodzące od nich wąskie uliczki. Komisja poborowa pracowała bez przerwy.
1. Do szeregów winne się zgłosić:
a.) wszystkie osoby nieczynne i wszystkie osoby zobowiązane do pospolitego ruszenia, obdzielone kartami przeznaczenia jakoteż wszystkie wezwane kartami powołania, a to według wskazówek umieszczonych w ich kartach przeznaczenia, względnie powołania.
b.)wszystkie inne osoby nieczynne, jakoteż wszystkie inne osoby obowiązane do pospolitego ruszenia 42-letnie i młodsze, które służyły przy wojsku, marynarce wojennej obronie krajowej lub żandarmeryi, a to według wskazówek zawartych w ich pasportach wojskowych (poświadczeniach wojskowych)(...)
c.) osoby należące do pospolitego ruszenia (...)
Na stację kolejową maszerowały kolumny rekrutów. W okolicznych wioskach rekwirowano krowy i zgodnie z rozkazem wystrzelane zostały wszystkie psy. Cesarskim gościńcem zaczęły przesuwać się kolumny wojsk, "szły na pierwszy ogień galicyjskie pułki, Z Rzeszowa - czterdziesty pułk piechoty i trzydziesty czwarty landwery, szósty ułanów i dwudziesty czwarty artylerii. Jarosławskie: dziewięćdziesiąty piechoty, osiemnasty artylerii ciężkiej, czwarty saperów i ósmy pułk kawalerii ciężkiej. Przemyskie: pięćdziesiąty drugi, siedemdziesiąty siódmy - "sim-sim" mamałygą zwany - i wiele, wiele innych..."*.
Nie spełniły się słowa cesarza Wilhelma II, o powrocie żołnierzy do domów przed opadnięciem liści z drzew. Wielu rekrutów, którzy przeszli przez komisję poborową w Łańcucie, rozrzuconych po frontach I wojny światowej miało nigdy nie wrócić do swoich domów. Krewni poszukiwali ich przez wiele, wiele lat od zakończenia działań wojennych. Ci, którzy wracali , jako jedyne trofea przywozili wszy, tyfus, reumatyzm i wiele innych nieznanych chorób*. Część z nich nigdy nie otrząsnęła się wojennej traumy.
*cytaty za z R.Turek. W służbie Najjaśniejszego Pana, LSW warszawa 1964
skorzystaliśmy z S.Cetnarski. Miasto Łańcut. Z dziejów i własnych wspomnień. 1937
Komentarze
Prześlij komentarz