Podróż....
A może do Chin? Ten
dalekowschodni kierunek niezwykle popularny w ostatnich latach, już od XVII
wieku był obiektem fascynacji, chociaż jego apogeum przyszło do Polski w XVIII
wieku za pośrednictwem Europy Zachodniej. Przyczynił się do tego rozwój handlu
i Kompanii Wschodnioindyjskich, za sprawą których na europejski rynek trafiały liczne wyroby, wytwarzane między innymi w Kantonie.
Kultura i sztuka tajemniczych i dalekich Chin
przypadła do gustu europejskim arystokratom, czego dowodem są licznie zachowane w zbiorach muzealnych oryginalne wyroby nie tylko porcelanowe. Aby sprostać ogromnemu popytowi na chińszczyznę, europejskie
manufaktury rozpoczęły już w XVII wieku niemal masowe wykonywanie dzieł rzemiosła
artystycznego stylizowanego nazywanego Chinois, á la chinoise lub chinoiserie.
Słynne wazy ceramiczne z Delft, pierwsza porcelana z Miśni, brązy, jedwabie
itd., to tylko niektóre obiekty inspirowane wzorami Dalekiego Wschodu.
Urządzano również chińskie pokoje i apartamenty, posiadali je między innymi król Jan III Sobieski w Wilanowie, a później Stanisław August w Łazienkach i w Łańcucie Księżna Marszałkowa Izabella Lubomirska. Świadczyły one o smaku właścicieli i kreowaniu mody.
W łańcuckim Zamku w wielu pomieszczeniach zobaczycie zabytki chińskie - elementy z brązu, parawany, porcelanę, figurki z kości słoniowej, a w Sali Kolumnowej kopię wspaniałej, jedwabnej tkaniny z motywem ptaków Feng. W zbiorach Muzeum jest też bogata kolekcja europejskich wyrobów z motywem chinoiserie.
Jednym z oryginalnych przykładów rzemiosła chińskiego są
niewielkie talerzyki wykonane w technice emalii na miedzi pochodzące z Kantonu
z XVIII wieku.
Jeden z nich przedstawia niezwykle popularną chińską boginię Mazu, opiekunkę mórz, rybaków i
żeglarzy. Lin Mo Niang urodziła się około 960 roku jako dziecko o
nadzwyczajnych zdolnościach. Jako niemowlę nie płakała, odznaczała się
znajomością chińskiej medycyny i dokonywała cudownych uzdrowień. Pewnego razu
miała objawienie iż jej brat i ojciec, rybacy giną w morzu. Wprawiła się w
trans, by ich uratować. Niestety nie zdążyła pomóc ojcu, gdyż przerażona jej
zachowaniem matka obudziła ją z transu. Od tamtej pory jest czczona jako
patronka rybaków i jedna z najpopularniejszych bogiń. Obecnie jej kult wyznaje
około sto milionów ludzi na świecie. Na talerzyku towarzyszy jej zanurzony w
wodzie rybak, który podaje jej kraba.
Zaś drugi bóg ukazany na bliźniaczym talerzyku należy do
jednego z Ośmiu Nieśmiertelnych, Li Tieguai. Był mistykiem, którego
dusza opuściła ciało, które w międzyczasie uczniowie spalili uważając go za
zmarłego. Dusza po powrocie nie mogąc znaleźć własnego ciała, zamieszkała w
ciele ubogiego i chorego żebraka. Można go rozpoznać po tykwie, którą dzierży w
dłoni, podobnie jak na naszym talerzyku.
Widzimy również najważniejszą i jedną z najstarszych chińskich bogiń Xiwangmu, co dosłownie możemy przetłumaczyć jako „Królowa
Matka Zachodu”. Miała narodzić się wraz z początkiem świata i mieszkać w pałacu
na wysokiej górze Kunlun w otoczeniu ogrodu pełnego brzoskwiń, które dawały
nieśmiertelność. Patronuje wróżkom i czarodziejom oraz opiekuje się ludźmi w
czasie suszy. Wiara w nią została przejęta również do taoizmu. Zazwyczaj bywa
przedstawiana z oryginalną ozdobą na głowie. Często stoi na chmurze, towarzyszą
jej trzy ptaki, które zbierają dla niej owoce brzoskwiń oraz służąca.
Zatem jeśli podczas wakacji nie wybieracie się do
Chin, wybierzcie się do łańcuckiego Zamku, doświadczyć kultury Orientu.
MJT
wszelkie prawa zastrzeżone
MJT
wszelkie prawa zastrzeżone
Komentarze
Prześlij komentarz