Listopad 1918 r. w Łańcucie
1 listopada 1918 r. wieści o klęsce Austriaków i rozbrajaniu ich przez polskie organizacje
zbrojne przywożą do Łańcuta studenci z Krakowa oraz łącznicy Polskiej
Organizacji Wojskowej. Był wśród nich Stanisław Kęskiewicz: byłem jednym z pierwszych przybyłych do
Łańcuta, którzy przywieźli mieszkańcom Łańcuta szczegółowe wiadomości o
radosnych wydarzeniach poprzedniego dnia w Krakowie, wraz z legionistą Antoszem
(synem kierownika szkoły w Wysokiej Łańcuckiej) brałem udział w usuwaniu
znienawidzonych przez nas Polaków godeł austriackich z budynków urzędów i
innych instytucji rządowych. W tym samym dniu grupa tajnych członków POW i
lokalnych patriotów, przejęła władzę w mieście od starosty i komendanta garnizonu
wojskowego w Łańcucie.
Po ponad stu latach niewoli w warunkach trudnych i wyjątkowych odrodziło się Państwo Polskie,
powracając na mapę Europy.
Przyczyną tych trudności była zarówno sytuacja zewnętrzna
naszej Ojczyzny, podział ziem polskich pomiędzy Prusy, Rosję i Austrię, jak
również często my sami.
Próby walki zbrojnej o niepodległość, powstania narodowe z
1830,1863 roku zakończone klęską nie były bez znaczenia dla społeczeństwa
polskiego, jednak nigdy nie utraciło ono wiary w odzyskanie wolności.
W momencie wybuchu wielkiej wojny w 1914 Polacy nie byli
przygotowani do walki, wcieleni do różnych armii, nosząc mundury państw
zaborczych, stawali się dla samych siebie wrogami.
W ogromnym, krwawym zmaganiu narodów, w walce bezprawia ze
sprawiedliwością nie brakowało polskich żołnierzy.
W 1918 na gruzach mocarstw
rozbiorowych, powstaje wolna Polska.
„Był to rok
niezapomniany dla wszystkich Polaków, przeszedł do historii po wieczne czasy,
bo wtedy spełniły się wszystkie marzenia tych, którzy walczyli o Polskę przez
półtorej wieku, którzy ginęli z bronią w ręku na polach bitew na szubienicach,
w więzieniach i mrozach Syberii. (…) że wskazywano na carską Rosję jako
ciemiężcę polaków, nie widząc siebie. O powstaniach polskich wspominano z
szacunkiem i uznaniem i gdy tu trafili, są tacy, którzy będąc w powstaniu
znajdowali się u nas w Galicji
schronienie, byli podziwiani i szanowani. Głównym wrogiem w tych czasach dla
społeczeństwa Galicyjskiego był moskal, nie widząc tych dwóch prusaka i
austriaka, którzy też Polskę rozgrabili” jak
pisze Jan Stryczek we „ Wspomnieniach z okresu odzyskania niepodległości Polski
w 1918 r.”.
W tekście wykorzystano wspomnienia Jana Stryczka,
Stanisława Zakrzewskiego, Stanisława Kęskiewicza, ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w
Łańcucie
Komentarze
Prześlij komentarz