A na szczycie gwiazda
Czy wasze choinki już ubrane?
Legenda o choince
Piękna to była noc, w której Jezus Chrystus się narodził.
Wszystko, co żyło wokół stajenki, chciało zajrzeć do niej i ucieszyć dziecię.
Tuż przy stajence rosły trzy drzewa. Piękna i okazała palma, wdzięczna oliwka i
skromna choinka. Co chwila zaglądały do stajenki i szumiąc listkami cicho
szemrały słodką kołysankę Bożej Dziecinie? Jezus spał spokojnie w ramionach
swej matusi. A kiedy się zbudził i
otworzył oczęta, wtedy palma powiedziała do smukłej oliwki:
- Chodź, pójdziemy się pokłonić Jezusowi.
- Dobrze – zaszemrała oliwka – idźmy zaraz.
- Pójdę i ja z wami – dorzuciła cicho nieśmiała choinka.
- Ty? – Rzekły pogardliwie dumne drzewa. – Ty jesteś taka
brzydka, masz kłujące igły i nieładnie pachniesz. Cóż ty dać możesz
Jezusowi? Chyba chcesz
go przestraszyć. Zamilkła biedna choinka, słysząc takie złośliwe słowa, i
cichutko zapłakała. Tymczasem palma pokłoniła się przed żłóbkiem i składając
najpiękniejszy swój liść u stóp dzieciątka, powiedziała:
- Ofiaruję Ci, Dzieciątko Boże, ten liść, by chronił Cię od
żaru słońca i złośliwego deszczu.
A drzewo oliwne, pochylając się nieco, upuściło ze swych
soczystych gałązek kilka kropli przezroczystej oliwy o przepięknym zapachu. I
cała stajenka pełna była teraz najsłodszej woni. Boże Dzieciątko uśmiechnęło
się serdecznie i w podziękowaniu pokiwało im rączką. Zakołysała się radośnie
dumna palma, zaszeleściło listkami uszczęśliwione drzewko oliwne.
Tylko niepozorna choinka spoglądając na nie westchnęła
żałośnie i rzekła do siebie ze smutkiem:
- Tak, palma i oliwka to naprawdę piękne drzewa. A ja jestem
biedna i brzydka. Pewnie by się mnie mały Jezusek przestraszył. Zostanę na
uboczu, żeby nie przerazić Bożej Dzieciny.
Lecz był ktoś, kto usłyszał skromne słowa zasmuconego
drzewka. To mały aniołek, który stał przy żłóbku. Słyszał on także dumne słowa
palmy i oliwki i żal mu się zrobiło biednej choinki. Podszedł, więc do niej i
powiedział:
- Nie płacz, choinko. Spełni się twoje pragnienie. W nagrodę
za swoją skromność tak cię wspaniale przystroję, że zachwycisz Jezusa.
I skinął na gwiazdki złote, co wesoło mrugały na nieba
błękicie. Na wezwanie aniołka gwiazdki jedna po drugiej spadały z nieba i
siadały na drżących z radości gałązkach choinki. Mała, niepozorna choinka
rozbłysła wspaniałym blaskiem. Wyglądała jak zaczarowana. Boża Dziecina uśmiechnęła
się uszczęśliwiona, zaczęła klaskać rączkami i wyciągać je w stronę ślicznego
drzewka.
I od tego dnia, co roku na Boże Narodzenie choinka staje się
radością wszystkich dzieci. Jak tam, w Betlejem, koło niej stoi żłóbek, a w
gałązkach błyszczą złote gwiazdki i różnokolorowe świecidełka? Wśród
rozłożystych gałązek ukryte są skarby, o których dziecko cały rok marzy. A
choinka cieszy się radością dzieci i wspomina tę dawną piękną noc w Betlejem.
J.Dymkowska
Komentarze
Prześlij komentarz