Bukiet róż

Nie wiemy- jak przemówić,
spotkać się nie umiemy…
O różo, różo czerwona,
powiedz ukochanemu,
żeś mnie widziała tutaj...
Czerwona róża"- Kazimiera Iłłakowiczówna [Popiół i perły]


Za oknem szaro, buro i smutno, a w Zamku, na obrazach, tajemniczą mocą sztuki róże zaklęte przez malarzy bezustannie kwitną. Rozwijają się też w dekoracjach ścian, mebli , zdobią  tkaniny i drobne przedmioty. Jednym słowem ogród zamknięty w Zamku.
Nie bez powodu róża jest często  i chętnie stosowanym motywem. Jako symbol miłości, uważana za jeden z najpiękniejszych kwiatów, była częstą inspiracją w sztuce, zwłaszcza w malarstwie. Bywała detalem, czasem głównym tematem obrazów, bardzo często niosąc ukryte przesłanie.
Bukiet z „pałacowych” róż namalował artysta na portrecie Izabeli z Poniatowskich Branickiej ok. 1757 r. (1730 – 1808). Obraz jest kopią z drugiej połowy XVIII wieku wg obrazu M. Bacciarellego. Oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Izabella był siostrą ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W wieku 18 lat poślubiła Jan Klemensa Branickiego z Białegostoku. 
Delikatnie różowa róża kwitnie na szczycie bukieciku zatkniętego przy dekolcie Pani Branickiej wraz z innymi pomniejszymi kwiatami. Ten delikatny, rokokowy portret o chłodnych barwach, w tonacjach szarości, błękitu i bieli, dzięki pastelowym kwiatom dodaje charakterystycznego akcentu kolorystycznego i ciepła pięknej portretowanej damie, znanej jako "Pani Krakowska".  
Warto wspomnieć, że w wypadku portretu Branickiej róże umieszczonej przy jej sukni, pojawia się niezwykle ciekawy kontekst związany z  historią jej życia i mniej znanemu znaczeniu róży. Od starożytności, aż do średniowiecza uważano, że kwiat ten chroni przed zbytnią gadatliwością i jej negatywnymi skutkami. Otóż "Pani Krakowska" jeszcze jako mężatka skrycie kochała się w generale majorze wojsk koronnych Andrzeju Mokronowskim (zresztą z wzajemnością). Po śmierci męża Jana Klemensa odziedziczyła w całości majątek hetmana. Po owdowieniu potajemnie poślubiła generała Andrzeja Mokronowskiego, starostę ciechanowskiego. Potajemnie, gdyż oficjalne zamążpójście pozbawiłoby ją dożywocia po hetmanie. Zatem może róża na portrecie ma ją uchronić przed ludzkim gadaniem, by nowe zamążpójście nie zostało ujawnione?

Komentarze

Popularne posty