I znów zima nas zaskoczyła




Zamiecie i zawieje śnieżne przychodzą zawsze w najmniej spodziewanym momencie, zaskakując drogowców i dróg użytkowników.
Okazuje się jednak, że są i tacy, co zaskoczyć się nie dają. Oto bohater jednego z "zimowych" obrazów ze zbiorów łańcuckiego Zamku. Gdy rodzina i sąsiedzi sobie smacznie śpią, on dzielnie odśnieża wiejską drogę, którą pewnie rano będą jechały wielkie sanie na pobliski jarmark, a dzieci podrepczą do szkoły.


  
Louis Douzette (1834–1924), niemiecki artysta malarz.
Razem z rodzicami mieszkał w Tribsees, ojciec widząc jego malarski talent, zaprowadził go
do domu nauczyciela malarstwa i pozwolił w wieku czternastu lat porzucić szkołę. Lekcje rysunku pobierał też w Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, którą również odwiedzał z ojcem. W 1852 roku rodzina przeniosła się do Barth. Douzette ponownie znalazł się w Berlinie, jako dwudziestolatek i został uczniem malarza Hermanna Eschke. Od 1860 roku regularnie wyjeżdżał nad Morze Bałtyckie i na Rugię. W 1863 został członkiem Towarzystwa Artystów w Berlinie, a w 1878 roku wyjechał do Paryża, gdzie kierował pracownią plenerową w Ecole Barbizon. Był związany z grupą artystów z Ahrenshoop. Od 1895 roku aż do śmierci mieszkał ponownie w Barth. W 1896 roku został profesorem berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Pod koniec życia napisał "Wspomnienia z mojego życia", kto wie, może wspomina tam o "łańcuckim" obrazie?
Jego późno romantyczne obrazy ukazują najczęściej sceny nocne przy świetle księżyca, przez co był znany, jako "Księżycowy Douzette".


Źródła:
Wikipedia.org
WWW.artvalue.fr

MJT
wszelkie prawa zastrzeżone

Komentarze

Popularne posty