Lato! A więc bawmy się!
Już król Jan III Sobieski w liście do swej ukochanej Marysieńki pisał: (…) Waszmość sprowadzać dobrą kompaniję, to muzykę, to tańce. Jako potem w Zamościu i we Zwierzyńcu ustawiczna dobra myśl i maszkaryje, i gry różne, to w karty, to ciubabki, to au petit jeu, to przechadzki, to milijon inszych zabaw.
Daniel Chodowiecki Zabawy dziecięce
ze zbiorów MZŁ
Zatem dzisiaj o ciucuibabce, zwanej również ślepą babką. Jest to bardzo stara gra, w którą chętnie grywali tak młodzi jak i starsi. Wystarczyło zawiązać chustką oczy i próbować kogoś złapać. Czasami jako utrudnienie związywano również z tyłu ręce. W ten sposób bawiła się nie tylko arystokracja, ale również ludzie z niższych warstw społecznych. Największą popularność miała w XVIII wieku. Jednak do dnia dzisiejszego wszyscy doskonale tę grę pamiętamy z dzieciństwa.
Młodzież obojej płci zabawiała się różnymi igraszkami uczciwymi, a to w godziny wieczorne, najwięcej w dni uroczyste, aby w próżnowaniu nie nudziła. Te zaś igraszki działy się w obecności starszych, dozierających przystojności i z młodocianych krotofili ukontentowanie dla siebie znajdujących, a czasem do takich igraszek między młodzież mięszających się. Te zaś igraszki były: ślepa babka, gdy jedna osoba z zawiązanymi oczami póty musiała biegać po izbie, póki drugiej z kompanii grających nie złapała; ci zaś wszyscy, którzy grali, rozpierszchnąwszy się po izbie, powinni byli jękiem odzywać się ślepej babce; ale jęknąwszy, co prędzej uchodzili w inne miejsce, przeto trudne było schwytanie; złapany lub złapana musiał znowu biegać po izbie z zawiązanymi oczami, póki innej nie złapał osoby.
(Jędrzej Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III )
MJT
Komentarze
Prześlij komentarz