Dla ochłody
Wcale nie tak dawno, na ulicach
miast spotkać można było urządzenia zwane saturatorami, z których to w upalne
dni zażywano dla ochłody łyk wody gazowanej z syropem owocowym. W domowym
zaciszu sprawa była jeszcze prostsza i bardziej higieniczna. Tu wodę sodową pozyskiwano
z syfonów, niewielkich szklanych lub metalowych butelek, od lat 60. XX wieku
wyposażonych w niewielkie naboje.
W zbiorach łańcuckiego Zamku również
można znaleźć syfony - kryształowe butelki, oprawione w metalową siatkę z "kieszonką" na ściekającą z kranika wodę, ale też
zwykły „kuchenny” wykonany z miedzi.
Historia wody gazowanej i
niezwykłych butelek zwanych syfonami sięga XVIII wieku. Wtedy to Joseph Priestley, swoją drogą odkrywca m.in. tlenu, po zakosztowaniu wody destylowanej na obiedzie u księcia Northumberland Hugh Smithsona, opracował urządzenie, które nie tylko zdecydowanie poprawiało jej smak,
ale też przedłużyło świeżość. Woda została nasycona dwutlenkiem węgla, a Priestley otrzymał Medal Copleya. O krok dalej poszedł Jacob Schweppe. W 1783
roku opierając się na odkryciu Priestley'a opatentował metodę nasycania wody CO2, stając się największym wytwórca wody sodowej w Anglii, a w 1792 r. założył firmę Schweppes działającą po
dzień dzisiejszy.
Prawdziwa era syfonów miała dopiero
nadejść w wraz z wiekiem XIX. Przez pierwszą połowę stulecia prowadzono liczne
prace i czyniono starania, by woda gazowana była ogólnie dostępną, niemalże dla
każdego, a urządzenie do jej pozyskiwania było małe i miało charakter
przenośny. Udało się to w 1825 roku, kiedy to Charles Plinth opatentował "regencyjną przenośną fontannę". Na Węgrzech Ányos Jedlik, wynalazca dynama, przy pomocy samodzielnie skonstruowanego urządzenia mieszał wodę z dwutlenkiem węgla w odpowiednich proporcjach. Po dodaniu nasyconej wody sodowej do wina powstał popularny spritzer.
W 1829 roku za sprawą paryskich jubilerów Deleutz'a i Dutillet'a
pojawił się specjalny korkociąg, dzięki któremu woda wypływał z butelek pod
własnym ciśnieniem. Nowoczesna butelka syfonu w postaci najbardziej nam znanej
powstała w 1837 i została opatentowana również przez Francuza Antoniego
Perpigna.
Od tego momentu syfony nabierały
na popularności w Europie, a wraz z nimi urządzenia do napełniania butelek. W
niedługim czasie stały się znane i popularne również w Stanach Zjednoczonych. Problemem,
z jakim stykali się właściciele i sprzedawcy było pękanie szklanych syfonów (tu
zastosowano po prostu grubsze szkło), czy też znalezienie innego odpowiedniego materiału,
który „nie psułby” smaku wody. Procesem czaso- i pracochłonnym było napełnianie
butelek, odpowiednie szczypce do szczelnego zamknięcia, rurki sięgające dna, filtry, uszczelki, korki, zaworki etc.
A wszystko to za cenę
niewielkiego "psssyyt" i szklaneczki orzeźwiającego musującego płynu. W sam raz
na letnie upały.
Komentarze
Prześlij komentarz