Ogrzej się
Wielkim krokami zbliża się miesiąc luty, jego nazwa
oznaczała dawniej srogi, okrutny, choć za okami (prawie) wiosna, zima nie
powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Jeśli nie macie planów na nadchodzące ferie, to w łańcuckim
Zamku czekamy na Was w tym roku "zimowo". Wspólnie będziemy
poszukiwać śladów tej pory roku we wnętrzach, porozmawiamy o palecie barw i
symbolach zimy, a także o źródłach ciepła w zimowe dni....
„Ale komin nas
skupia, jak wiosna rozprasza.
Złączona u ogniska społem dusza nasza,
Poi się wdzięcznym związkiem, co go tak lubimy;
Tak, instynkt towarzyski jest dziecięciem zimy.
W tejże myśli przy ogniu zasiada do koła
I zgrzybiałość gwarząca, i młodość wesoła.
Tu krążą i uciesznie wymówione fraszki,
I piosnka staroświecka, i lekkie igraszki”
Cytat: Jakub Delille
Złączona u ogniska społem dusza nasza,
Poi się wdzięcznym związkiem, co go tak lubimy;
Tak, instynkt towarzyski jest dziecięciem zimy.
W tejże myśli przy ogniu zasiada do koła
I zgrzybiałość gwarząca, i młodość wesoła.
Tu krążą i uciesznie wymówione fraszki,
I piosnka staroświecka, i lekkie igraszki”
Cytat: Jakub Delille
Z czasem obok kominków w łańcuckim Zamku wybudowano piece. W
czasach Alfreda I Potockiego piece wymieniono i ulepszono na nowy tzw. szwedzki
typ. Prace te prowadził zamkowy bibliotekarz Jan Nepomucen Deszkiewicz (autor
„Krótkiej rozprawy o piecach” z 1859 roku). By było bardziej nowocześnie
sprowadzono do Zamku architekta Stenkiewicza. On to założył nowe centralne
ogrzewanie (system meisnerowski) z kanałami w grubych murach, którymi do
pokojów poprzez kratki doprowadzano ciepłe powietrze z palenisk w piwnicy.
Różnorodność dekoracji, zastosowanych rozwiązań praktycznych pokazuje nam dziś
dawna kulturę dnia codziennego, wprowadzenie do trzech systemów ogrzewania w jednym
pomieszczeniu pozwala nam sobie wyobrazić, jak zimne zimy niegdyś bywały.
MJT
fot. archiwum MZŁ
wszelkie prawa zastrzeżone
:)
OdpowiedzUsuń