Zaczytani
Niegdyś nieodzownym wnętrzem
każdego domu była biblioteka. Nawet w większych dworach było to osobne
pomieszczenie zawierające cenny księgozbiór, starannie uzupełniany dziełami literatury
pięknej, pamiętnikami, pismami politycznymi, filozoficznymi rozprawami, wydawnictwami
rolniczymi, ekonomicznymi do czasopism polskich i zagranicznych. Opiekunami
tych kolekcji byli specjalni pracownicy, często wybitni uczeni, którzy umieli
pokierować zakupami czy wyszukać cenną pozycję. Jednym z nich w Łańcucie za
czasów Alfreda II Potockiego był Jan Nepomucen Deszkiewicz- Kundzicz,
przyjaciel Adama Mickiewicza.
Książki oprawne w płótno lub
skórę umieszczane były nie tylko w bibliotece ale też w pokojach prywatnych, sypialniach
czy salkach lekcyjnych.
We wnętrzu łańcuckiej, zamkowej Biblioteki
szafy biblioteczne nie są oszklone, a wyposażone jedynie w siatkę drucianą umożliwiając
swobodny przepływ powietrza, co doskonale oddziałuje na kondycję zgromadzonych dzieł, stała temperatura, specjalne szkło w oknach oraz drewniane okiennice są dodatkową ochroną.
Meble zamawiane u najlepszych polskich stolarzy lub sprowadzone za granicy,
robione z kosztownego drewna, również stanowiły wielką ozdobę biblioteki.
Specjalne schodki przesuwne lub drabinki pozwalały sięgać do najwyższych półek.
We wnętrzu znajdowało się zatem kilka
większych stołów, na którym można było rozkładać książki, mapy, oglądać albumy
lub czasopisma. Stały tam również biurka do pisania, pulpity do rysowania i
inne ruchome stojaki do ustawiania książek. Można je było przysunąć sobie do
fotela lub wygodnego szezlongu, na którym odpoczywając czytano ulubioną
książkę. W Zamku zobaczyć można również tak wygodne meble z pulpitami, by nie męczyć
ręki trzymaniem książki.
Ściany bibliotek dekorowały stare
sztychy i mapy, ustawiano tam często i piękne globusy.
Przed kominkiem stały duże fotele i kanapy
zachęcające do zatopienia się w lekturze. Wieczorami to tutaj schodziła się
rodzina, a rankiem przesiadywała pani domu, czytając literaturę romansową. Biblioteka
w łańcuckim Zamku jest szczególnie pięknym miejscem potwierdzającym nieocenioną
wartość książki i jej lektury w rozwoju człowieka, kształtowaniu jego
osobowości, przyjemnością i rozrywką.
Skorzystaliśmy
z Elżbieta Kowecka.W salonie i w kuchni.
Warszawa 1984
BL
wszelkie prawa zastrzeżone
BL
wszelkie prawa zastrzeżone
Komentarze
Prześlij komentarz