Hej, kolęda, kolęda…
Początki tej niezwykłej
pieśni sięgają średniowiecza, a dokładniej wieku XIV. Kiedy to ściśle związana była z
Jasełkami św. Franciszka, zwłaszcza z momentem podczas inscenizacji, gdy postać
Jezusa w żłobie kołysano w takt śpiewanej melodii.
W wieku XIV i XV
istniała tradycja ustnego przekazywania kolęd i pastorałek. Równolegle
spisywano je odręcznie, jednak bez zapisu nutowego, a jedynie z uwagami dot.
melodii i interpretowano je „ma notę własną”.
Czerpano z popularnych melodii poloneza, mazura, oberka muzyki góralskiej i zbójeckich przyśpiewek, a także tańców dworskich menueta i gawota.
W XVI w. pojawiły się już kolędy i pastorałki drukowane z zapisem
nutowym. Tu trzeba wyjaśnić różnice między kolędą a pastorałką. Pierwsza jest pieśnią o
tematyce bożonarodzeniowej, czerpiącą z Pisma Świętego. Pastorałka również opowiada o Narodzeniu Pańskim, ale sięga do Apokryfów oraz
opowiastek ludowych. Współczesnym piosenkom o tematyce świątecznej bliżej jest do pastorałek właśnie.
Z upływem lat w
tekstach „przemycano” również opisy ważnych, przełomowych wydarzeń obyczajowych
i historycznych. To dlatego w naszym kraju kolęda odgrywała w
świadomości społecznej tak ważką rolę.Nikt nie ma
wątpliwości, że jest to wyjątkowa pieśń, gdyż jak żaden inny utwór
muzyczny łączy ludzi z najodleglejszych zakątków Polski oraz ludzi
różnych stanów i profesji. Oddaje to co majestatyczne, ale czerpie z mądrości
ludowej. Jest modlitwą ludu prostego i inspiracją poetów.
Niezwykle wyjątkowy
opis roli kolędy jako symbolu, który łączy nas Polaków jako naród przytacza w
swojej książce pt. „Polska Wigilia” Hanna Szymanderska. Zdarzenie to miało
miejsce w czasie I wojny światowej w wigilię 1915r. „..wieczorem z okopów francuskich odezwały się tony kolędy polskiej.
Śpiewali ją polscy ochotnicy w wojsku francuskim. Po pewnym czasie odezwała się
ta sama kolęda w okopach niemieckich śpiewana przez polskich żołnierzy
zmuszonych służyć w armii niemieckiej. Tej nocy ci „wrogowie” nie strzelali do
siebie…”
Komentarze
Prześlij komentarz