Prawie jak Royal Wedding 2018

Opisanie aktu weselnego z 1661 r.
W niedzielę 18 września 1661 roku w Łańcucie odbyło się huczne wesele córki jednego z najważniejszych magnatów Rzeczpospolitej, Jerzego Sebastiana Lubomirskiego. W tym dniu Krystyna Lubomirska wychodziła za mąż za Feliksa Kazimierza Potockiego, starostę krakowskiego i syna hetmana wielkiego koronnego Staninisława "Rewery".
 Już w piątek do Łańcuta zjechali wspaniali goście, na czele z panem młodym i jego rodzicami oraz barwnym orszakiem, w skład którego wchodzili między innymi jeźdźcy na koniach tureckich, polskich, husarzy, łącznie półtora tysiąca rycerstwa. 
Na powitanie gości do pobliskiego Głuchowa wyjechał gospodarz, książę Lubomirski, na czele wcale nie skromniejszego orszaku. Wjeżdżając do zamku goście usłyszeli salwę 24 wystrzałów z dwunastu armat. Również w niedzielę wyjeżdżając do kościoła farnego gdzie odbyły się zaślubiny i powracając z kościoła również usłyszano 24 wystrzały. Podobnie przy każdym toaście, czy za króla, czy za rycerzy strzelały armaty. Zamek obstawiony był piechotą cudzoziemską w ilości 1200 osób, 600. piechurami węgierskimi stojącymi na wałach oraz dodatkowymi 600. piechurami roznoszącymi potrawy. Dla pułkowników wybudowano dodatkowe pokoje wokół zamku. Ponad 1500 posłów i gości tak z Królestwa Polskiego, jak i z Księstwa Litewskiego przez trzy dni przynosiło upominki dla młodej pary wpisując się do księgi pamiątkowej. Warto wspomnieć, że pośród zaproszonych gości był referendarz dworu królewskiego Jan Andrzej Morsztyn, słynny poeta barokowy.
A kto gotował dla tak wielkiej liczby gości? Otóż ściągnięto 75 kucharzy z Krakowa, Lwowa, Warszawy. Działały cztery wielkie kuchnie, a w nich królowało czterech kuchmistrzów, 6 pasztetników, Francuz zajmujący się cukrami do wetów (czyli deserów). Na stołach wylądowało 60 wołów, 300 cieląt, 500 baranów, 6 000 kapłonów, czyli kogutów, 8 000 kur, 1 500 par kurcząt, 1 500 par gołębi, 1 500 młodych indyków, 500 indyków starych, swojskich kaczek, 500  gęsi, 30 wieprzów, 120 prosiąt. Z dziczyzny podano: 24 jelenie, 30 danieli, 300 zajęcy, 30 dzikich kóz, 45 saren, 4 dziki, 1 000 par jarząbków, 1 000 par kuropatw, 3 000 innego dzikiego ptactwa, 100 dzikich gęsi, 500 dzikich kaczek, 300 cyranek, 12 dropi!!!!
Niezwykle ważne w staropolskiej kuchni były przyprawy korzenne. Zatem zużyto: 4 kamienie* pieprzu, 3 kamienie imbiru, 5 funtów** szafranu, pół kamienia cynamonu, goździków pół kamienia, 12 kamieni migdałów, 15 kamieni ryżu, 20 kamieni cukru, 30 kamieni faryny, 8 kamieni rodzynków, itd.
Podano również ryby w ilości między innymi: 600 szczupaków, 1 500 karasi, 500 linów, 10 łososi gdańskich. Do tego zużyto: 12 garnców*** kaparów, 3 000 limonek, 50 garnców oliwek, 500 sztuk pomarańczy, 1 000 cytryn, 6 garnców cytryn, 6 garnców oliwy, 2 kamienie sera holenderskiego (czyżby Edamski?), a nawet włoskiego makaronu 1 kamień.
„Inszey leguminy tu nie piszę, bo u tego Pana obfitość była wszystkiego, iakoby wszystko z nieba padało.”
/za Stanisławem Czarnieckim, Podstolim Żytomierskim, który potomnym wiekom do wiadomości podał 1681 roku./

P. S. I kto by to wszystko zjadł?
* 1 kamień = 12,976 kg

Komentarze

Popularne posty