Wojewoda i królewicz


 

6 lutego 1633 roku w Katedrze na Wawelu Władysław IV Waza został koronowany przez arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Jana Wężyka na króla Polski. 

Moglibyśmy zapytać: A cóż to ma wspólnego z Łańcutem? Otóż: ma!  I warto tu wspomnieć o pewnej bitwie, w której brali udział zarówno królewicz, jak i późniejszy fundator Zamku w Łańcucie, Stanisław Lubomirski.
XIX Wojewódzki Konkurs Plastyczny dla Dzieci i Młodzieży "Lubomirscy. Zwróceni ku Ojczyźnie"
wyróżnienie Igor Maczuga „Stanisław Lubomirski w bitwie pod Chocimiem”,
lat 14, Łańcut, op. Sylwia Surmacz- Rachwał 

Oczywiście chodzi o bitwę pod Chocimiem w 1621 roku, dowodzoną przez hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza.

Wspierać go mieli Lubomirski oraz młodziutki królewicz Władysław Waza. Jako pierwszy z kilkoma chorągwiami wojska (3350 żołnierzy) na Podolu zjawił się regimentarz Stanisław Lubomirski, który objął dowództwo nad prawym skrzydłem polskiego wojska.

W lipcu nadciągnął hetman Chodkiewicz, a początkiem września dołączył do nich dwudziestosześcioletni królewicz Waza na czele 10 tys. wojsk oraz ze sztandarem otrzymanym w Warszawie od nuncjusza papieskiego z białym orłem z krzyżem na piersi i napisem pro gloria crucis. Królewicz w czasie jesiennych działań wojennych nie brał osobiście udziału z powodu ataku febry lub ostrych bólów reumatycznych. Niemniej obozu nie opuścił, a swoją obecnością wpływał na morale żołnierzy.

Dowodzący obroną Chocimia hetman Chodkiewicz zmarł 24 września, przed śmiercią przekazując buławę Lubomirskiemu. Z decyzją hetmana nie chciały się zgodzić wojska litewskie. Dopiero interwencja i zdolności dyplomatyczne królewicza Władysława, sprawiły, iż Litwini uznali Lubomirskiego za dowódcę, a jemu samemu przyniosły sławę, szacunek szlachty oraz tytuł obrońcy chrześcijaństwa.

Ostatecznie po kilkudniowych rokowaniach, 9 października Lubomirski podpisał traktat pokojowy z Tatarami.

Po śmierci króla Zygmunta III Wazy, Lubomirski popierał kandydaturę Władysława. Brał również udział w uroczystościach pogrzebowych i sejmie koronacyjnym na Wawelu. W późniejszych latach nie zawsze wojewoda popierał nowego władcę. Często wręcz przeciwnie, stał w opozycji, reprezentując część szlachty.

 Nie przeszkodziło to jednak gościć króla Władysława IV Wazę wraz z małżonką na zamku w Wiśniczu .


MJT

Komentarze

Popularne posty