Izabella a gust

W trzeciej ćwierci XVIII wieku w Warszawie królowało modne słowo "gust", które w zależności od kontekstu mogło określać zarówno dobry smak, ogładę jak i kulturalnego i oświeconego przedstawiciela swojej epoki. "Gust" Izabelli kształtowało wychowanie, ludzie z którymi się spotykała, salony do których ją zapraszano, podróże odbywane po całej Europie. Interesowała się sztuką, muzyką i tańcem. Wyrazem jej dobrego smaku były siedziby, które na jej zlecenie i zgodnie z oczekiwaniami były wznoszone i przebudowywane, zakładane ogrody czy zakupy dzieł sztuki, które czyniła. Sama Izabella nie była osobą "modną" w znaczeniu podążania za wykreowanymi wzorcami. To ona kształtowała gust i orientując się w europejskich tendencjach artystycznych, przenosiła je na grunt Polski.  Stała rywalizacja z królem i bratową Izabellą z Flemingów Czartoryską, sprawiała, że powstawały rozwiązania nowatorskie i pełne pomysłowości. 



Wnętrza w których mieszkała były urządzane z francuskim smakiem i po angielsku komfortowe. W powietrzu unosił się zapach perfum, wszędzie ustawiano wazony z kwiatami i świeczniki z kryształu górskiego. Ernst von Lehndorff tak opisywał Izabellę  "I wszytko to należy do chorowitej kobiety, obsługiwanej przez Turka piękniejszego od słońca. Leży ona na kanapie pokrytej zielonkawym brokatem, przetykanym złotą nicią  i ozdobionej ciemnoczerwonymi frędzlami, w pokoju wyłożonymi zwierciadłami, prowadząc przyjemną i dowcipną konwersację."
frag. ryciny  z francuskiego katalogu mody A Paris chex Esnauts et Rapilly, rue, St Jocques a la Ville de DoutancesA.P.D.R zbiory MZŁ

To właśnie inteligencja sprawiała, że Izabelli udało się gromadzić wokół siebie znanych ludzi swojej epoki. Niemiecki poeta Johann Wolfgang von Goethe, by dotrzymać tej „bardzo interesującej kobiecie” towarzystwa, przedłużył swój pobyt w karlsbadzkim uzdrowisku o osiem dni. Przebywając we Francji i w Anglii Izabella Lubomirska obracała się wśród najwyższych sfer, a w jej salonie spotkać można było interesujących artystów, polityków, uczonych, z którymi miło mogła spędzić czas.  J.U.Niemcewicz wymienia między innymi admirała d’Estainga, uczestnika walk o niepodległość  Stanów, d’Angiviller’a dyrektora budowli i ogrodów Ludwika XVI, T.Jeffersona, przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Elisabeth Vigee Lebrun, l’abbe Delille, poetę, autor znanego poematu o ogrodach. 

skorzystaliśmy Mecenat artystyczny Izabelli z Czartoryskich Lubomirskiej (1736-1816), Ossolineum 1976
EKŁ
wszelkie prawa zastrzeżone

Komentarze

Popularne posty