Deszczowe piosenki

Bo w Łańcucie na Zamkowej też padał deszcz.....*
Niedzielny koncert, w którym wystąpił Grzegorz Turnau z Zespołem & Sebastian Karpiel-Bułecka i Zakopower na pewno przejdzie do historii łańcuckiego Festiwalu Muzycznego.
 I to nie tylko dlatego, że się po prostu odbył. (...) Okoliczności przyrody* - burza z piorunami, ulewny deszcz i gradobicie, zapewniły mu trwałe miejsce we wspomnieniach wszystkich, którzy mieli okazję wziąć w nim udział.
Ani dwugodzinne opóźnienie, ani deszcz nie odstraszył widowni. W rwących potokach wody, szukając schronienia przed wszechobecną (mimo festiwalowych peleryn) wilgocią, trwała ona w oczekiwaniu na decyzję Organizatorów. Ekipy techniczne dwoiły się i troiły, by w czasie przejaśnień przygotować scenę do występu Artystów, a deszcz nie przestawał padać. I padał nieprzerwanie. W takich niepowtarzalnych okolicznościach koncert „Po drodze” .... mógł być już tylko bardzo dobry.

  Nie pierwszy raz w czasie Festiwalu przyroda postanowiła zagrać pierwsze skrzypce. W 2001 roku gwałtowna ulewa przerwała występ plenerowy włoskiej grupy Piccola Orchestra Avion Travel.  Organizatorzy podjęli decyzje o przeniesieniu koncertu z zamkowego dziedzińca do Sali Balowej i ostatecznie odbył się on o 1 w nocy i zakończył bisami. A Grupa zyskała liczne grono fanów. :)



* za -Bracka słowa Michał Zabłocki muzyka Grzegorz Turnau
*W tak pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnej - Rejs

Komentarze

Popularne posty