O piecach - mimo zbliżającego się lata


Najstarsze wzmianki o łańcuckich piecach pochodzą z XIX wieku, potwierdza to spis inwentaryzacyjny z 1821 roku, który obejmował parter, pierwsze i drugie piętro i wymienia pice kamienne, ceglane i 36 kaflowych. Jak pisze dr Maria Nitkiewicz trzydzieści lat później większość pieców wymieniono na murowane. Inicjatorami tego przedsięwzięcia byli  ordynat Alfred I Potocki oraz bibliotekarz zamkowy Jan Nepomucen Deszkiewicz, który kierował pracami mularzy, zajmował się piecami od strony praktycznej najpierw w zamku, później w sąsiednich pałacach i dworkach, autor opracowania Krótka nauka o piecach wydanego w 1859 roku. Jak pisze„ pożytek w dobrych piecach jest nie tylko w postaci ogrzania mieszkania ale i w oszczędności drewna”, wymienia przymioty dobrego pieca tj. długie i dobre ogrzewanie przy zużyciu małej ilości opału, nie zadymianie  i nie powodowanie pożarów, miła i piękna powierzchowność, nie zajmowanie dużej ilości miejsca. W swoim opracowaniu rozprawia o piecach ze Szwecji, Rosji i Litwy, które opiera na swoich doświadczeniach, gdyż sam w istocie postawił kilkadziesiąt.
Uważa, że piec nawet najlepszy, zle postawiony, mieszkania ogrzać nie umie a dla jego funkcjonowania niezwykle ważna jest grubość jego  ścian, ilość okien w pomieszczeniu oraz jego wysokość czy piwnice, które wykradają jego ciepło.
Jan Nepomucen Deszkiewicz podkreśla, że jakość pieca zależy od sposobu budowania a nie od materiałów z których powstaje.
Jako budulec wymienia cegłę, dachówki, żużle, kamienie, kafle i glinę.
Pisze o zaletach różnych pieców, te o grubych ścianach potrzebują więcej opału, ale też i dłużej trzymają ciepło. Piece o cienkich ścianach pobierają mniej opału, szybciej się rozgrzewają ale i szybciej tracą ciepło. 
Podaje zatem recepturę na postawienie dobrego pieca. 
Po pierwsze piec powinien stać na ramach drewnianych, mocnych z twardego drewna, na nóżkach wymurowanych z cegły, na tę podstawę zakłada się część spodnią pieca (składającą się z 2 szycht cegieł na płasko kładzionych) ta część zwana jest ogniskiem. Od tego momentu piec dzieli się na dwie części, jedna to piec właściwy, gdzie układa się drewno i pali zwana paleniskiem i część wyższą gdzie znajdują się ciągniki służące do zatrzymania ciepła. Ten typ pieca określany jest jako szwedzki. 
Jednym najciekawszych okazów był piec w Salonie Wejściowym, będący dziełem Deszkiewicza. Przy jego konstrukcji projektant wziął pod uwagę długość, szerokość i wysokość pomieszczenia, oraz ścięty kąt pomieszczenia gdzie znajdował się komin. Zachowały się szczegóły dotyczące technicznych rozwiązań pieca oraz jego wymiarów a także jego wyglądu „powinien być pomalowany kolorem drzewa na narzędzia greckie używanego”.
Istotną rewolucją dla łańcuckich pieców była przebudowa zamku z inspiracji Elżbiety i Romana Potockich. Mimo wprowadzenia centralnego ogrzewania, pamiętano również o piecach. Większość z nich pochodzi z około 1900 roku. Pierwsze piętro dekorują te najbardziej okazałe. Na drugim zobaczymy zbudowane z mniejszych kafli , które w tym czasie były powszechne. Palono w nich wyłącznie drewnem, nawet kiedy właściciele opuszczali zimą łańcucki pałac, przepalano w nich w celu utrzymania stałej temperatury w pomieszczeniach. Jeden z pieców, którego sylwetka wzorowana jest na opisach z 1821 roku, znajduje się w  Salonie Bouchera  (na zdjęciu). Powstał pod koniec XIX., ma reprezentacyjny kształt, umieszczony na tle wnęki stanowi ciekawy element dekoracyjny wnętrza.BL
                                                                                                                
 Jan Nepomucen Deszkiewicz, O piecach Szwedzkich, Krótka nauka, Kraków, 1859 r.
  Maria Nitkiewicz, Zabytkowe piece łańcuckiego Zamku, Łańcut 1983 r.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty