Ulica 3 Maja - w hołdzie Konstytucji



Zachodni odcinek ul. 3 Maja (fragment Cesarskiego Gościńca) widziany od strony dawnej Bramy Górnej w kierunku Rzeszowa. Dziś ul. Piłsudskiego. 

Patriotyzm łańcuckich mieszczan przejawiał się na różne sposoby. Nie tylko w okresie wojen i zrywów narodowych mieszkańcy śpieszyli na ratunek Ojczyźnie. 

Również w czasie pokoju dawali wyraz głębokiego przywiązania do historii i tradycji. W 1891 r. podczas obchodów rocznicy konstytucji majowej zorganizowane zostały w mieście liczne uroczystości, upamiętniające to ważne wydarzenie. W celu przygotowania jubileuszu odbyły się cztery posiedzenia powołanego specjalnie na tę okoliczność komitetu. Członkiem tegoż gremium był m.in. ówczesny burmistrz Jan Cetnarski, który wziął udział w dwóch ostatnich spotkaniach, odbytych dnia 18 marca i 16 kwietnia 1891 r. W opracowanym z tej okazji programie, obok kilku nabożeństw i ważnego odczytu poświęconego znaczeniu Konstytucji z 1791 r., znalazł się także festyn, zamykający całość obchodów. Ponadto komitet skierował do Rady Miejskiej wniosek o nadanie jednej z ulic nazwy 3 Maja, co też zostało pozytywnie rozpatrzone.

Zachodni odcinek ul. 3 Maja widziany od strony austriackich koszar. Po prawej stronie jedna z najokazalszych willi w mieście tzw. duża Reichardówka wzniesiona w 1895 r
Ulica, która otrzymała wówczas imię 3 Maja stała się najdłuższą ulicą miasta. Ciągnęła się ona od dawnej Bramy Górnej w stronę Rzeszowa i w przeciwną stronę w kierunku Soniny. Wielokrotnie zmieniała swą nazwę. W 1927 r. po burzliwych dyskusjach zdecydowano jej zachodni odcinek mianować ul. Piłsudskiego. Po 1944 r. krótko nosiła ona nazwę Żwirki i Wigury, następnie K. Świerczewskiego i od 1989 r. znów Piłsudskiego.
Część wschodnia zachowała nazwę ul. 3 Maja, w latach 1944-1989 przemianowaną na 1 Maja, by znów powrócić do dawnej. 
Początkowo ta część była krótka, dochodziła tylko do skrzyżowania z dawną ul. Sienną, czyli dzisiejszą ul. Paderewskiego. Jedna strona tej ulicy wcześnie zabudowana małymi domkami, położonymi na zapleczu placu Sobieskiego zaliczała się od dawna do dzielnicy żydowskiej. Drewniane, a później również murowane zawsze należały do uboższych. Część z nich zachowała się do dziś, zajmując w XVIII w. miejsce dawnego obronnego muru. Ubogie mieszkania przy obwarowaniach miejskich powstały tu wyjątkowo wcześnie. Już pierwszy z zachowanych wykazów podatkowych podaje w 1566 r. spis podatników a w nim określenie tłumaczone „przy murze” lub „przy obwarowaniach”. Naprzeciwko w ogrodach, stały równie małe, skromne domy mieszczańskie.

Dziś ul. 3 Maja znowu jest długa. Nazwą tą objęto drogę dawniej nazywaną Kańczudzką, przebiegającą do granicy z Soniną pomiędzy parkiem zamkowym, a terenem Folwarku Górnego. W drugiej połowie XVIII w. leżące po jej południowej stronie ogrody mieszczańskie włączono do Folwarku, który od początku XVII w. stanowił własność Stadnickich, a później Lubomirskich. W najdawniejszych czasach ogrody rozciągały się po obu stronach drogi. Gdy na początku XVII w. wzniesiony został nowy zamek, najpierw z jego otoczenia w 1640 r. usunięto domy. 

Na wschód od zamku, jeszcze w 1759 r. była rola należąca do mieszczan. Wykupując ogrody Lubomirscy stawali się też właścicielami stojących na nich budynków, niektóre z nich nadal były wykorzystywane jako zabudowania folwarczne lub mieszkania służby.

Przy drodze Kańczudzkiej znajdował się szereg bogatych i dobrze zagospodarowanych ogrodów, które najwcześniej zostały wykupione. Było tych ogrodów wówczas sporo. W sto lat później pozostał w rękach mieszczan tylko jeden po wschodniej stronie drogi do Soniny. Ulica w miarę rozrastania się folwarku stała się prawie wewnętrznym przejściem między rezydencją i rozwijającym się wokół parkiem, a gospodarczymi zabudowaniami należącymi do niej, rozmieszczonymi wśród zieleni ogrodów. JK

Komentarze

Popularne posty