Bądź jak Maria Antonina. Przeglądnij i rozdaj nienoszoną garderobę
W związku z obecną sytuacją, dla
naszego bezpieczeństwa jesteśmy zmuszeni pozostać w domach. Wykonujemy różne
prace - od porządkowania strychów, piwnic, odnawiania starych mebli, malowania
płotów po porządkowanie szaf. Szczególnie garderoby kobiece są pełne różnych
fatałaszków i akcesoriów nie zawsze noszonych. Ile razy patrzymy na jakiś ciuch i odwieszamy go myśląc, że zdążymy jeszcze schudnąć lub przytyć, by móc
go założyć.
Dziś mamy okazję ku temu i czas aby wyjąć wszystko naszych szaf i
zastanowić się w czym tak naprawdę chodzimy i co jest nam potrzebne. Wszystkie pozostałe ubrania powinniśmy rozdać lub oddać tak
jak czyniła to ikona mody królowa Francji Maria Antonina.
Królowa miała upodobania do
określonych kolorów, nie akceptowała różowego, kolorowych piór i kwiatów,
uważając je za infantylne. Dyktowała kroje sukien w modzie oraz
decydowała o tym, które dodatki mogą nosić damy na jej dworze. Nie chciała
nosić kapeluszy z egretą i wstążką, sukien-pierrotek, redyngot, czerkiesek czy
polonesek. Garderoba królowej była odpowiednio skatalogowana w specjalnym
wzorniku i opatrzona próbkami tkanin. Każdego ranka przynoszono go jej wraz z
poduszeczką ze szpilkami. Sama królowa wbijając szpilkę w odpowiedni skrawek
tkaniny, dokonywała wyboru na dany dzień, rozpoczynając od sukni porannej,
poprzez nieformalną suknię noszoną popołudniu po strój wieczorowy. Na zimę,
wiosnę, lato i jesień królowa zamawiała po tuzinie każdej z tych sukni. Pod
koniec sezonu Maria Antonina miała w zwyczaju rozdawać całą garderobę, z
wyjątkiem tych najbardziej ulubionych ubiorów.
A zatem do dzieła!
Wachlarz ze zbiorów Victoria and Albert Museum fot. J.Kamińska |
Komentarze
Prześlij komentarz