Wielka Środa


Już Wielki Tydzień, rzewniejsze brzmią pieśni,
Dłuższe modlitwy, posępniejsze lica
Śmiech się nie ozwie, struna nie zadzwoni…
Zwierciadło nawet pod kirem się chroni;
W koło tak smutno, w koło tak boleśnie,
I rzekłbyś, odkupienia wielka tajemnica
Teraz się spełnia
                              A.Pług               


O zwyczajach panujących w tym dniu możemy przeczytać między innymi w Opisie obyczajów za panowania Augusta III Mocnego (Tom I) ks. Jędrzeja Kitowicza. Pisze on w Wielką Środę po odprawionej jutrzni w kościele, która się nazywa ciemną jutrznią, dlatego iż za każdym psalmem odśpiewanym gaszą po jednej świecy, jest zwyczaj na znak tego zamieszania, które się stało w naturze przy męce Chrystusowej, że księża psałterzami i brewiarzami uderzają kilka razy o ławki robiąc mały tym sposobem łoskot; chłopcy swawolni naśladując księży pozbiegawszy się do kościoła z kijami tłukli nimi o ławki z całej mocy, czyniąc grzmot po kościele jak największy. 
Ciemne jutrznie odprawiane były głównie w kościołach katedralnych, zakonnych i większych
parafiach przy licznym uczestnictwie wiernych, pozwalały lepiej przygotować się i przeżywać tajemnicę Wielkiego Piątku oraz Wielkiej Soboty. Kościół poprzez to nabożeństwo wyrażał smutek z powodu męki i śmierci Chrystusa oraz wzywał do pokuty i powrotu do Boga. Podczas tych nabożeństw śpiewano lamentację Jeremiasza zwaną od średniowiecza ciemnymi czytaniami. Były to pieśni, których celem było wywołanie u wiernych żalu i pokuty za grzechy i uchronienie przed karą Bożą. Wsłuchujemy się w głos proroka płaczącego nad niewiernością Jeruzalem wobec Boga, a kiedy przy końcu każdej z nich niby refren wraca zawołanie: Jerusalem, Jerusalem convertere ad Dominum Deum tuum (Jeruzalem, Jeruzalem nawróć się do Pana Boga swojego!), to uświadamiamy sobie, że ustami proroka opowiedziana jest również historia naszego życia i niewierności.
Jeremiasz 
Il profeta Geramia
(Capp. Sistina)
Michelangelo Buonarotti 
karta pocztowa wydawca Ernesto Richter, Rzym po 1906 r.
źródło: polona.pl



 Jedną z tradycji tego dnia było chodzenie po wioskach chłopców z kołatkami, bębnem, którzy codziennie trzy razy musieli obejść domostwa, przypominając tym samym wszystkim, że obowiązuje nadal post, a kto go nie będzie go przestrzegał, temu zęby kołatkami wybiją.

 
Wielkim poważaniem cieszył się post nie tylko w okresie Wielkanocy, ale w każdą środę.
W przeszłości społeczeństwo polskie pościło, pisze o tym ks. Kitowicz Najpryncypalniejszy był post prywatny w środę: ten dzień bardzo wielka miał czcicielów frekwencję. Nawet po wielkich domach ten dzień obserwowano, niższej zaś fortuny i kondycji ludzie niemal wszyscy go zachowywali szczególnie dla dostąpienia odpustu, drudzy do zysku duchowego. W polskiej tradycji post był surowy i ścisły, bardziej polegał na jakościowym niż ilościowym spożywaniu pokarmów.
Rano podawano kromkę chleba i herbatę bez cukru, około godziny szesnastej ryby na zimno (śledzie, liny czy pstrągi), chrzan i pieczoną bułkę. Dla chętnych był kieliszek dobrze zmrożonej czystej, postnej wódki.
Wielka Środa była też dniem, w którym gospodarze wychodzili z poświęconą w ubiegłym roku wodą i święcili pola i sady, aby dobrze rodziły i owocowały, wierzono że taka wiosna jaka pogoda w tym dniu.
Dzień ten upływał,  zresztą jak cały Wielki Tydzień w duchu pobożności, umartwiania, uczestniczenia w praktykach religijnych pod znakiem przygotowań i oczekiwania Wielkiej Niedzieli.BL


Skorzystaliśmy z Jędrzeja Kitowicza Opis obyczajów za panowania Augusta III Mocnego oraz Tomasza Adama Pruszaka O ziemiańskim świętowaniu


Komentarze

Popularne posty